Cicho wzdycham-wyczarowuje...
Łańcuchami spętać miłość
Pragnąłbym być artystą
tworzącym na płótnach śpiewające obrazy
na których była by błoga chwila i
piękna wieczność
Jestem artystą,jego skrawkiem,drobiną
-częścią
Otwieram kluczem bramę za którą tylko
piękność
Odkrywam kobierce pod nimi niewinne
namiętności
Cicho wzdycham-wyczarowuje wieczność
Zachwytem ogarniam świat,
widzę tylko powab i piękno, zamykam oczy,
jestem rad
Syte moje zmysły zasypiają w objęciu
kobiecego ciała
zasypiają, zasypiają
Natura maluje ten obraz
Największy łańcuch wytrzyma tylko tyle
ile najsłabsze jego ogniwo
Wykuwam ogniwa szczęścia i miłości
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
blog.pl/boleslawzajawwierszach.blog.pl/wp-a
dmin/
Komentarze (3)
Piękny wiersz. Z przyjemnością przeczytałam.
Bardzo, bardzo na Tak,
oczarowana wersami,
pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo mądry liryk :)