*** (często mnie pytasz)
często mnie pytasz
czy herbatę słodzę
każdym twym słowem
i każdym chłodem
ciszą milczenia
to nie jest dobre
że nałóg kryję
za powiekami
rzęs żywopłotem
często mnie pytasz
co chowam w dłoniach
w cieniu jabłoni
srebrzystej ciszy
naszych wieczorów
nic nie ukrywam
prócz dreszczu strachu
pustki ogrodów
zakłopotania
do wiersza należą słowa, które tu paść nie mogą... tylko tyle mam na swoją obronę:)
Komentarze (18)
skoro pyta potrzebuje ciebie....to raczej
dobrze...odpowiadaj to zbliża...pozdrawiam
Piękny, przemyślany wiersz o dobrej aurze i atmosferze
i... niedokończony!
Całość sprawia wrażenie, jakby porzuconego przez
autora.
A idzie tylko o jeden wers; ten ostatni, a właściwie -
brakujący.
Wiersz przemyślany, smutek mnie ogarnia, że autor nie
widzi tego braku...
Mam nadzieję, że po przeczytaniu na spokojnie ostatnią
strofę dopracuje, bo wiersz nieprzeciętny.
Dla mnie też dobry wiersz, smutny czy obojętny. :))