,, Dotykaj nawet we śnie"
To nie jest wiersz...
Dotykaj mnie przez sen, pozwól ponieść się
chwili, aby płomienna tęcza rozbłysła nad
nami. Kochaj mnie nie tylko ciałem, ale i
umysłem. Pożądaj każdego skrawka mojego
ciała i nigdy nie puszczaj. Wchodź we mnie
najdelikatniej jak potrafisz, jakbyś robił
to pierwszy raz. Nie myśl o niczym, tylko
zdaj się na siłę umysłu i rytm naszych
oddechów. Świat niechaj wiruje nad nami, a
zorza polarna niech wzniesie nas ponad
świat, ponad przestrzeń.
Krocz ze mną, drogą mleczną usłaną dla
ciebie całusami. Idź za moim zapachem,
niczym zwierzę łapiące trop do szczęścia.
Pozwól mi gładzić twoje ciało. Wtulona w
nie bez reszty chcę je dotykać.
Pozwól mi gładzić cię dłonią. Przytuloną do
twojego ciała wypieszczę cię wzdłuż pleców,
zniżając ją do pośladków i potem…
Pozwól, abym uciskała niektóre partie ciała
mocniej, wirując w naturalnym rytmie
naszego ciała. Walcz o rozkosz i bierz ją
do utraty tchu, a ja poczuję to samo. Nie
wstydź się swojej nagości, bo ona jest
piękna. Ona jest, jak poezja wschodząca o
poranku i nie gasnąca o zmierzchu.
Oczekujmy wybuchu wulkanu wewnątrz nas,
kiedy spełnimy to, co było nam potrzebne.
Spełnijmy siebie, aby zła energia całkiem
opuściła nasze ciało, zmysły, wszystko.
Dojdź we mnie skarbie i wypełnij po same
boki.
Nadziej mnie jak parówka wchodzi w ciepłą
bułeczkę, polana sosem czosnkowym. Smakuj
mnie po woli…
I kochaj mnie…
Nie tylko na moment, ale na dłużej.
Na dzisiaj, na jutro, na zawsze.
Kochaj, bo tak bardzo tego potrzebuję…
18.07.2018
Komentarze (16)
Ładna bajka...