Gdyby nie radio
Niby dzień jak każdy inny
dzisiaj rano przed wstawaniem
Ania zamiast mnie wypędzić
dzień zaczęła przytulaniem
Tak jak co dzień od lat paru
zamiast wygnać mnie do pracy
była jakaś całkiem inna
miła, fajna całkiem cacy
Zaskoczony co niemiara
jak podwyżką od starego
miej się myślę na baczności
coś tu nie tak mój kolego
że do pracy mam daleko
poszukałem w radiu stacji
a tu w koło wszyscy mówią
o kobiecej ważnej „nacji“
Wszystko w radiu o niewiastach
ględzą wszyscy o kobiecie
że nie tylko czczą ją w Polsce
lecz podobno w całym świecie
Przeliczyłem więc drobniaki
kupię kwiaty, zwolnię z pracy
by zobaczyć czemu rano
była Ania dla mnie „cacy“
Komentarze (17)
Myślę, że Ania nie tylko wtedy jest cacy. Trzeba ją
lepiej poznać Panie Ignacy.
Pozdrawiam z uśmiechem.
Fajny wiersz, przeczytałam z uśmiechem:)
Z ironią, lecz sympatycznie.
Pozdrawiam
Kiedy rano było ,,cacy,, ,
to ochota jest do pracy!
I powstał bardzo ładny wierszyk dla Ani :):)
Dobrze, że była rano cacy,
z pewnością wieczorem też :)
Pozdrawiam :)
Może jeszcze czekoladki? Fajna ta Ania :)
:-) :-) jednym słowem Ania jest cwana:-) :-) :-)
Miłego:-)
fajnie, sympatycznie, jakkolwiek intrygująco ;-)
i wszystko już wiadomo .... pozdrawiam
Jesteś Bogiem
:)))
Pozdrawiam:)
:)))
Oj cos nie bardzo sie starasz o swoja Anie, tak od
niechcenia przeliczasz drobne :) ale Ania pewnie i tak
sie ucieszy, ze pamietasz :) Pozdrawiam z usmiechem.
L)))