* (ja człowiek...)
ja człowiek stojąc
u stóp morza
jestem atomem materii
i niematerii
mimozą
molekułą życia
przede mną otwarta aorta
staję się świadkiem
opery tętniącej krwi
przede mną soczysty żywioł
w purpurowym welonie
horyzontu
w koronkach spienionej bieli
na wargach
starożytny centurion
wyprężony podekscytowany
samiec przed kopulacją
ja – słaby miraż, rozłupana
muszla,
smutna milcząca mewa,
wgłębienie na piasku,
spuchnięty pęcherz
wykrztuszonej krwi
na pszenicznym pustkowiu
u stóp boga
sina kropla człowieka
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.