Mam dziewczynę w innm mieście
Mam dziewczynę w innym
mieście
Widziałem jej pąsy wstydliwie
lica się rumienią
Za moja to przyczyną i ja
pokrywam się czerwienią
Wiedziałem ze to jej okno, pod
nim wartą stałem godzinami
Spostrzegła mnie, ja ją , oczy
skrzyżowały się spojrzeniami
Otwarła okno firanka w
swobodzie tańczy i zasłania szyby
Ja odwracam głowę wstydliwie,
lecz czynie to na niby
Pragnąłem byś skinęła gestem,
uśmiechem zalotnym
Jak mogłem zobaczyć będąc głową
odwróconą tyłem
Lato, słonce w zenicie ja nie
rzucam prawie cienia
Tam z za firanką jesteś, a
przecież ciebie nie ma
Tak pragnąłbym twego głosu by
chwilkę pogwarzyć
Przyszło mi tylko patrzeć w
okno i cicho pomarzyć
Jechałem do odległego miasta
gdzie ty i twoje okno
Jestem tu, zbieram się na
odwagę, w gardle sucho
Tysiące gorących słów. było
na naszych ekranach
Nie zamienić paru słów to
bolesna otwarta rana
Konkluzja
inaczej się sprawy mają gdy
oboje w bezpiecznej oddali
Gdy konfrontacja –wstyd może i
za słowa, tak jakby się
siebie bali
Bolesław Zaja
Komentarze (3)
Niesmiałosc nie pozwala na zrobienie pierwszego krok..
Ujmujaca historia milosci.
Autor wiersza - niczym marynarz - ma ukochaną w innym
mieście, pragnie jej bliskości, ale staje w obliczu
trudności komunikacji i zawiłości uczuć. Prowadzi to
do refleksji nad barierami międzyludzkimi i brakiem
odwagi w konfrontacji.
(+)
czytając, zastanawiam się, czy nadal są jeszcze tacy
chłopcy ze swoją nieśmiałą miłością?