*** Moje male samobójstwo ***
Z cyklu " Marzyciele z planty Ziemia "
Zanurzony w głębokim jeziorze życia
Wołam o pomoc własne wspomnienia
Sumienie brzytwę podaje
Myśli głowę wpychają w zabójczą wodę
Agonia ogarnia mnie zewsząd
Dusi zakrwawionymi dłońmi
Szepcąc do ucha chłodnie
„Zabij się – umrzyj
godnie”
Przeszłość wbija w bok sztylet
Czuję chłodne, metaliczne myśli
Drążące w duszy piekącą dziurę
I wypełnia toksyczną krew
Za chwilę
Zabraknie mi powietrza
Zabraknie słów
Zabierze mnie Śmierć
Znów obudzę się
I powiem sobie
„to tylko zły sen”
Spoglądając w brudne okno.
Od czas do czasu na nowo przezywam swoje male samobójstwo
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.