*** /przyjdź nocy opierzona/
a ja wolę gdy zakwita śnieg
pędy puchowe przyklejone sosnom
okien bielenie i wiśnie
ze zmarzniętych polików
im wcześniej tym lepiej
zapada zmierzch
we mnie
nie szukaj zwykłej natury
podczas letniej wędrówki
cały czas płakałam
jasność była ostrzem gilotyny
spadającym na ściśnięte gardło
przyjdź nocy opierzona
czułą mgłą
rozpłynę się w boskich ustach
odżyję w jednej z setek twarzy
które są twoim uśmiechem
Vivaldi, Zima Allegro non molto, David Garrett https://youtu.be/2ltQGDOCP9I
Komentarze (61)
Świetny wiersz, a Garretta uwielbiam, mam kilka jego
DVD.
Pozdrawiam :)
Nie lubię zimy, ale po przecztaniu
wiersza zmieniłam o niej zdanie.
Potrafisz oczarować POEZJĄ.
Pozdrawiam serdecznie
Piękna całość z Garrettem w tle:)
na duże TAK Wandziu
Śliczny obraz... i całość.
Pozdrawiam serdecznie:)
Wyborna poezja, wiersz porusza!
Ślę niskie ukłony:)
Piękna, nietuzinkowa poezja... Te "opierzone" zimowe
noce są kojące dla duszy...
Znakomity.
Człowiek będący w konsternacji, nie zastanawia się
już, czy warto być muzykiem, czy warto być muzyką!
Świetny wiersz!
Podrowienia ślę
Świetny tytuł i cały wiersz - oczywiście!
Pozdrawiam serdecznie Wando :)
Piękna poezja, piękne metafory:)
Pozdrawiam serdecznie :)
Rozbudzający wyobraźnię przekaz:)
Pozdrawiam:)
Marek
Jak chcę odpłynąć w poezję przychodzę do Ciebie jesteś
moją ulubioną poetką.
Urzekły mnie metafory. Piękny wiersz.
z takiego opisu to nie straszna bywa zima :)