W słabości ...
Zawieszeni w próżni
czasoprzestrzeni
wyobraźni
poszukujemy zagubionym
wzrokiem
oparcia w bezkresie.
Zabłąkani w gąszczu
toczącej się
codzienności
przemierzamy nieznane
drogi
aby nie zatracić
osobowości.
Zasłuchani w ciszę
wychwytujemy odgłosy
dla receptorów słuchu
docierające z poza
horyzontu.
Zamyśleni w sobie
znikamy w chwilach
zadumy
brniemy po rozległych
połaciach
aby odnaleźć zagubienie.
Choć jesteśmy
zdolni
do wyrzeczeń i
poświęceń
o potężnym
potencjale
lecz cóż
z tego
skoro choć pragniemy nie
potrafimy
przeciwstawić się nawet
tym najmniejszym
którzy dla nas są jakże
wielcy
a my podporządkowani
sugestii
wbrew własnej woli
ulegamy
obnażając ukryte
słabości.
a tak na prawdę jacy jesteśmy...?
Komentarze (20)
:) Ja zawsze jestem sobą...Wiersz ciekawy...Pozdrawiam
Ewa:)
nikt nie chce okazac swoich słabosci:) pozdrawiam
Ciekawy, daje dużo do myslenia. Pozdrawiam.
...może zagubieni jesteśmy?...
"wbrew własnej woli ulegamy
obnażając ukryte słabości. "- to prawda... niestety...
DOBRE PYTANIE JACY JESTEŚMY TAK NAPRAWDĘ?