S - O - S ("z oblężonego miasta")
W mojej bezlipnej głębi – gruchają
gołębie
że w latarniach – bez światła
– naciemniej.
Najzimniej i najmarniej
W mej ciemni studziennej
u dna – gębi... - głębia.
Jest we mnie.
(- w noc - we dnie. - jest na dnie.)
Moja moc (najciemniejsza...)
– pijana jak brednia: jak śmierć
– naga
w woalce szkaradnej.
- "wczorajsza..." - wciąż jeszcze...
od krwi - bezprzykładnej.
(Płacząca...) - zgwałcona - jak gejsza.
- Jak chłopka... (zhańbiona) - w
czeladnej.
("razem" - jej o! - powiastka...)
Zaorana, jesienna...
- bezzębna w oszustwie
– porośnięta w zachwasty... - i w
ciernie.
w siwe wąsy, szczeciny... - jak "Krzyk" –
w
lustrze
Muncha
(- ujrzał!) - i padł(!) (- emeryt.)
(- i ostatnia bateria...) (- Też padła.)
Tak bezdomnie mu w duszy. - Doskwiera...
- w Bezjadłach
W bezdomnym pokoju - w bezdennym dywanie
zdycha dusza (– zapomniana...)
- zadeptana... - Na "Amen"...
w przypadkowym przydrożu – pod chmielowym
niebem
bez nadziei
– w swym milczeniu
(– zamarło)
– życzenie... (na ustach...) - (ach! - Ona)
Kobieta!
(byłaby – tlenem.) - Więc - "chlebem"...
- niech będzie!
- Nie będzie!
(Nie będzie zbawieniem! - bez Ciebie.)
Mówi doświadczenie:
– upadłeś... - na bez-duchu.
sam na sam (– w walce z cieniem).
w zmęczenie!!! - pod lustrem:
trzy sekstanse – pod wodą
Samotny... - Biały
(- żagiel...) - Z bolszewickiej chuśty
rzucany – jak ziarno
na stronie – poetów.
- W ustroniu – od krzyża.
- Aport... - czarnoduchów (- nieujęty w
plany)
( - pijany - gruzinem)
Od przyjaźni - "druhów"
(- gdzie... – od ognia
w sodomii - płacz kobiet i lament)
- zachowaj nas! - Panie.
(Uchowaj wraz z Duchem i Synem!)
Kazba! – shisha – i kawa... - aromat
eunuchów.
Tak! – to raport! - z Ossowa!
lub spod murów Wiednia
(w których mieszka – Poezja!...)
– Piękna!.. - Albo - wredna.
8. 10 2020 r. i 22. 11. 2020 r.
Komentarze (19)
Ten tekst jest świetny, sprawił że poczułem się
poetycko niedorozwinięty.
Brawo/ bardzo mi się podobają
określenia/porównania/monogramy/przenośnie.
;)
ech...
"Bardzo łaskawa Pani dziś dla mnie!.."
Dziękuję Wando i takze serdecznie pozdrawiam:)
Górna półka poetycka.
*zhańbiona
Pozdrawiam serdecznie :)
Bea! - JoViSkA(uff!)Mily i Marce! - dziękuję za
obecnosci i kom.
(przy okazji wiersza - pozdrawiam Was:) - i
okzjonalnie - (także) - Posełkę - Barbarę Nowacką:)))
Ale fajnie pociągnąłeś. Lirycznie, artystycznie.
Niełatwo rozpoznać klucz wedle którego Bóg jednym
dodaje szczęścia w miłości, a innych od niego odcina,
albo sami się odcinają przez autonomiczne decyzje i
zwyczaje?...
Pozdrawiam Wiktorze
Za beano...(nic dodać nic ująć)
Pozdrawiam i życzę miłego dnia :)
:)
tak, kobieta w tej beznadziei byłaby tlenem!
Bea! - jak mocni mi brzmi Twoje zdanie. - Na pewno je
zapmiętam.
czy to już dzisiaj - Niedziela?
serdecznie pozdrawiam Bea:)
"Wystarczy jedna osoba, by ożyło pustkowie, i
wystarczy jej brak, aby wielkie miasto wydało się
puste."
miłej niedzieli Wiktorze:)
Kazieńko i Andrzeju! - spokojnie. - to tylko
srodowiskowa - jednak szeroka diagnoza społeczna.
Poniważ "wolnego stanu" - w istocie - tak jak bardzo
wiele osób - samotny - nie całkiem wolny od
towarzystwa piwnego zaspokajania swojego "sam na sam".
Pozdrawiam serdecznie:)
Kobieta może być brakiem. Nawet wybrakowanym. Ale jest
potrzebna.
Dla kropelki: nie żałuj sobie jednak miej nad nią
władanie
Miałeś = dałeś i zastąp