% # & $ Żale Teony
Kilka słów wstępu:
Drodzy Goście,
nie żałujcie sobie
tańczcie, jedzcie, pijcie,
o więcej proście!
Perypetii było tu wiele,
dzwonili wielce zatroskani
Tomasza przyjaciele.
Pozostał jeden szkopuł,
że Teona - Tomasza żona,
poczuła się zdradzona.
Trzeba ją przekonać,
że to plotki i pomówienia
zazdrosnych trolli
więc niech serce jej nie boli
bo mąż wkrótce prawdę jej wyzna
i udowodni, że on nie "pies na baby"
a uczciwy mężczyzna! ;)
Parafraza piosenki pt."Sing sing"
z repertuaru Maryli Rodowicz
(słowa: Agnieszka Osiecka,
muzyka: Jacek Mikuła)
ding dong w uszach słyszę gong
dookoła się unosi dziwny swąd
czy to pali się czy buzuje gniew
we mnie dniem i nocą
ding dong plotki głoszą mi
że on zdradza mnie od kilkunastu dni
ciągle w karty gra sto panienek ma
a ja nie wiem po co
czy ja nie jestem lepsza gdyż
smukłą talię mam jadam tylko ryż
gdy mnie widzą zielenieją wszystkie miss
na mój widok wszystkie miss
zielenieją w mig
ding dong hej pieseczku mój
gdzie się podział osobisty urok twój
obiecałeś mi same złote dni
powiedz powiedz po co
ding dong dzwonek znów do drzwi
a to Maria i jej kumple z MTV
wciąż wywiadów chcą chyba robię błąd
po co mi to po co
czy ja nie jestem lepsza gdyż
sport uprawiam skaczę w dal i wzwyż
na mój widok zielenieją wszystkie miss
na mój widok wszystkie miss
zielenieją w mig
ding dong nie przepraszaj już
pokochałeś biust i smak czerwonych ust
przynieś bukiet róż mam w szufladzie nóż
chyba wiem już po co
ding dong ostrzeżenie to
byś nie upadł nie popłynął aż na dno
żonę dzieci masz to teraz twój świat
kochaj dniem i nocą
A jak znów zawołasz na mój widok S.O.S
to już będzie twego życia pewny kres!
Pewny kres!!!
*
Teona się wyżaliła...
jak myślicie czy mu wybaczyła ?
**
Ja ze swej strony obiecuję
że od dziś już nie zanudzam,
nie parafrazuję ;)
To był ostatni raz...
Na mnie już czas...baj baj
Do zobaczenia w Wilkowyjach...
Komentarze (34)
Mario, koniecznie, przyjeżdżaj i rób porządki, niech
poznają siłę TV, no bo kto jak nie Ty? ;)
Lariso, w kapeluszu i z cygarem to ja widziałam Lizę
M. w Kabarecie u Janusz.ka ;)) ale Teona też
elegancka kobitka, prosto z Kanady "dostarczona" przez
Pana Bodka ;)
Mamarzenko a niech zielenieją a my w zielone grajmy,
jeszcze nie umierajmy,
wszak zabawa nas czeka :) Pozdrawiam z daleka :)
Wyszło super :)
Nigdy Teony nie widziałam
wierszy jej również nie czytałam
To co tu śpiewa z drugiej ręki
wyszło spod pióra naszej Renki
aTOMAsh nadal poszukuje
bo do swej żony nic nie czuje
i sytuacja tak wygląda
że w inne strony wciąż spogląda :)))
Renatko,
Powiem Ci prosto w oczy,
Tobie nikt nie podskoczy
z parafrazami...
nawet gdy mu sie zdaje (czasami). :))))))
Kamerzyści mi nadali
że wszystkie koty pouciekały
i teraz przy dzieciach nie ma NIKOGO
bo matuchny chrzestne i żony teOne
wciąż za Tomami i Bodkami się uganiają.
Widzę, że muszę tam pojechać i zrobić porządek, bo
dzieci przerosną i się chrztu nie doczekają.
Renatko po prostu super:)
Pozdrawiam.
Marek
Renata
Jesteście niesamowita, bombastyczna parafraza;)))))))
Larisa
;)))))))
Za Larysą.
Pozdrawiam ciągle podśpiewując.
Z zachwytem śpiewałam ten wyjątkowo obrazowy wiersz.
Podziwiam Twoją wyobraźnię i poczucie humoru. Ślę moc
serdeczności:)
A co to za żona ktora chodzi na plotki gdzie popadnie
i calymi dniami po obcych domach przesiaduje:)))
Tylko dlaczego ja sie dziwie, przecież Bodek mi zone
na promie w Vancouver znalazł, zapakował do samolotu i
do mnie przywiozl;))
Tu jest dowod;;)))))))
https://wiersze.kobieta.pl/wiersze/matki-odnalezione-5
82886
z wpisu u mnie wynika że jest ok
Świetna parafraza!
Od razu widzę Teonę w kapeluszu i cygarem w ręku...
Wiersz sam się śpiewa.
Jestem pod wrażeniem.
Szkoda, że mogę dać tylko jeden głos.
Serdecznie Cię pozdrawiam