10.06.2006.
szukam Cie co rano kiedy budzisz mnie
sloncem
wypijam kubek tesknoty
koncze kanapke zalu
i wiem ze nie wrocisz
wychodze w ogrod by zapytac roze czy maja
jakies wiesci o Tobie
ale nawet one juz milcza
zmeczone letnim sloncem
siadam na naszej lawce miedzy drzewami
i wypijam butelke stesknionego wina
zakopuje w ziemi slonce
otulony wiatrem wracam do swej sypialni
gdzie usne z nadzieja ze moze we snie Cie
spotkam
lecz zbudze sie znow bez Ciebie....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.