336 Somatyczność
Dzień za dniem. Noc
za nocą. Kolejny świt. Bladym śladem
płonie.
Banał. Nie milcz kiedy pada.
Kropla za kroplą spływa po ścianie.
Nie śpij, kiedy marzę. Rzuć
zaklęciem w oczy. Jeszcze raz pomaluj
iskrą
duszę. Chcę być. Bardzo blisko
nie obok. Rozkołysz.
Otwieram czasoprzestrzeń kryształową
myślą.
Na chwilę. Jestem drżeniem słów na
pięciolinii. Brodzę, zaczerpniętym ostatnim
oddechem.
Jutro nie wzejdę kamieniem.
.
Tylko zamglij, zasrebrzyj, zalśnij...
autor
beano
Dodano: 2020-12-26 01:16:25
Ten wiersz przeczytano 2283 razy
Oddanych głosów: 28
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (58)
Pięknie Beatko :0 Niech się spełni :)
Pozdrawiam poświątecznie i życzę Szczęśliwego Nowego
Roku, bez korony :)
taqgut
miło, że zajrzałeś
pozdrawiam serdecznie
Beata:)
Nie śpij kiedy marzę... Piękne
hehehehehhe
Qrcze, w końcu na coś się przydałem :-) Ale tylko
sobota? ;-) ;-)
Marcepani
przydałoby się...
serdecznie pozdrawiam:)
Bartku
z Twoimi pozdrowieniami była miła:)
odpozdrwiam serdecznie:)
valanthil
no można póki co jest 500+
pozdrawiam serdecznie:)
Elenko
jasne, że wiem
jesteś kochana:)
A teraz potrzeba spełnienia, tych pięknych wersów...
Brzoskwinko
jesteś bardzo miła,
dziękuję:)
Krzychno
bardzo dziękuję:)
pozdrawiam serdecznie:)
Halinko
trzeba wierzyć:)
serdecznie pozdrawiam:)
Kazimierzu
serdecznie pozdrawiam:)
Waldi
ty się niedługo zamienisz w fokę:)
pozdrawiam z uśmiechem:)