ach, proszę pana
podarowałam dzisiaj panu garść kasztanów
przyniosłam jesień w rumianej jarzębinie
chociaż na brzegach liści wargi popękane
to między nimi drżąca zieleń jeszcze
płynie
pan tak uroczo pachnie miętą lawendami
astry gromadzą skrawki września w
rozczochraniu
a pan przechyla nieco głowę w zamyśleniu
i rzeźbiąc smutek mówi mi o przemijaniu
ach proszę pana niech pan skończy z
melancholią
zrudziały dereń nosi dumnie nowe stroje
słoneczna smuga łapie cienie pod
drzewami
alejka w parku ciepła jesień i nas dwoje
Komentarze (22)
śliczny wiersz:)
Uroczy wiersz:)
ach, proszę Pani :) bardzo dobry wiersz, wszystko
płynie, podoba się bardzo :) pozdrawiam
Ładnie ..lubie jesień
Urocza scenka w parku i jesienne klimaty ...czyta sie
z przyjemnoscia
ładne te u Ciebie jesienne rozmarzenie:)
Romantyczne, jesienne rozmarzenie, bardzo się podoba.
Pozdrawiam:-)