AFERA O KAWAŁEK SERA
Do przysłowia: "Nieraz z igły robią widły" Zapraszam do czytania i komentowania Pozdrawiam Serdecznie
W pewnej posiadłości to się działo w
nocy,
Maciejowa z krzykiem wzywała pomocy!
Mysz domowa skradła osiem gramów sera,
przez tenże incydent wybuchła afera.
Będzie brakowało przecież na śniadanie.
jednej takiej porcji ktoś tu nie
dostanie.
Wnet gospodarz Maciej widać nie
próżnuje,
na śledczego w sprawie kota poszukuje.
Zaraz szybko ruszył do swego sąsiada,
który przecież zawsze takiegoż posiada.
Wypożyczył na noc kocura łownego,
który miał przydomek nieprzejednanego.
Znali go tu dobrze w wiosce oraz gminie,
że z procesów takich w okolicy słynie.
Musiał go prowadzić na skórzanej smyczy,
bo ten znany spryciarz drapie, czasem
syczy.
Wpuścił więc do domu tego tropiciela,
tam gdzie ukradziono "wielki" kawał
sera!
Na półce siedziała myszka wystraszona
a przy niej w słoiku rycyny nasiona.
Jak stąd uciekała, ogonkiem trąciła
i nieszczęsny "przysmak" do dzbana
wrzuciła.
Nie wiedziała o tym że tam mleko było,
przez przypadek dziwną miksturę
stworzyła.
Kot po ciemku węszy lecz nic nie
znajduje,
zagląda do dzbana pod stołem buszuje.
Wszystko powywracał do góry nogami,
jakby przeszło tutaj ogromne Tsunami!
Tym obrotem sprawy kot był zaskoczony,
nie złowił nikogo - lecz mocno zmęczony.
Widać miał pragnienie coś go w brzuchu
ssało,
jednym duszkiem wypił co w dzbanie
zostało.
Wtedy to się taka burza rozpętała!
Jakby w jego wnętrzu kiszka marsza
grała.
Maciej rano wstaje i oczom nie wierzy,
patrzy na tapczanie jakiś spaślak leży.
Brzuch ma tak wydęty jak stara ropucha!
Myślał że ten biedak już wyzionął ducha!
Kiedy Maciejowa tę scenkę ujrzała
tak się przeraziła omal nie zemdlała.
Myszkę zostawili a przegnali kota,
robić o ser zamęt! To wielka głupota!
Zenek 66 Sielski
Komentarze (54)
A gdy Maciejowa tan widok ujrzała Zeniu literówka ten
widok ujrzała ...
a wiersz cały super ... serdeczne pozdrowienia od nas
dla was....
Pomysł z rycyną wspaniały :)))
I po co im to było?
'przez tenże incydent wybuchła afera'
'zaraz szybko ruszył do swego sąsiada,
który w gospodarstwie takiego posiadał'
unikniesz powtórki 'swego'
'Jakby w jego wnętrzu kiszka marsza grała.
Maciej rano wstaje i oczom nie wierzy...
Brzuch miał* tak wydęty jak stara ropucha,
biedak wyglądał, jakby wyzionął ducha'
'Kiedy Maciejowa tę scenkę ujrzała,
wielce przerażona nieomal zemdlała'
Zenku, serdecznie pozdrawiam :)
Kazdy kto biegal wie, ze po bieganiu
pic sie chce, za co tu kota winic;))))
Serdecznosci
Serek i rycyna w parze nie drepczą,
zanim to mleko duszkiem nie wychłepczą.
Pozdrawiam Zenonie. Fajna bajeczka z puentą.
Bronisławo Dziękuję Serdecznie Miłego dnia
Fajna ciekawa bajka. Nawet starsi mogą się nią
rozkoszować. Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Leonie Pozdrawiam Serdecznie
z wielką zaznaczam z wielką przyjemnością przeczytałem
Witam serdecznie drodzy mili przyjaciele zapraszam do
czytania i komentowania kolejnej bajeczki Pozdrawiam