Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

podroże z chochlikiem cz.6 i 7

podtytuł: Moja mama...zniknęła :(

Nazajutrz rano po świeżej kąpieli
Wzięli bagaże i tyle ich widzieli.
Nowy kierunek szybko wyznaczyli
Zaraz po drzemce nad jeziorem byli.

Sami zobaczcie gdzie zimują raki
w wodzie pływają długaśne szczupaki.
Nad brzegiem szumi zielone sitowie,
i cicho tam siedzą z wędką panowie.

Ta piękna kraina, nazwana Mazury
jest pełna jezior, to cuda natury.
Chochlik zachwycony, siedzi cichutko
też chciałby popływać drewnianą łódką.

Wiał delikatny wietrzyk, woda pluskała o brzeg a w szuwarach roiły się wodne ptaki. Emilka siedziała na pomoście i przyglądała się białym obłoczkom na niebie.
- Popatrz, chochliku jakie ładne są te chmury, każda inna a ta tutaj na prawo wygląda jak konik z rozwianą grzywą. Ale on zafascynowany patrzył na wodę, bo na liściu nenufaru siedział Pływaczek i chlapał na niego wodą. Pływaczek nie różnił się zbytnio od innych chłopców. Tylko zamiast palców miał płetwy a zamiast uszu skrzela jak ryby.
Chochlik bardzo chciał popływać razem z nim na tym liściu ale bał się trochę, że utonie bo nie umiał pływać.
-Chodźcie popływamy razem – zawołał Pływaczek. Przywiązali drugi liść i popłynęli wzdłuż brzegu.
Nagle zobaczyli małego kormorana, który pływał od trzciny do trzciny i wołał.
- Mamusiu, gdzie jesteś?
- Czemu płaczesz maleństwo? –zapytał Pływaczek.
- Moja mama gdzieś zniknęła i nie mogę jej znaleźć – szlochał ptaszek – a jestem już taki głodny, zawsze przynosi mi smaczne rybki. A dzisiaj długo nie wraca.
- Nie płacz, poszukamy jej razem.
Obserwowali szumiące sitowie, widzieli dzikie kaczki i łabędzie ale nikt nie widział mamy małego kormorana. Malec zaczął znowu płakać.
-Ach, przestań się mazać, czy twoja mama ma tak samo czarne pióra jak ty? – zapytał chochlik.
- Tak ma lśniące, czarne piórka i żółty dziób.
- No to chyba znaleźliśmy twoją mamę .
Okazało się, że mama ptaszka zagadała się z panią czaplą a to straszna gaduła! Rozmawiały o wieczornym balu na jeziorze i zastanawiały się jakie sukienki założyć.
Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Najedzony kormoranek zasnął pod skrzydełkiem mamusi a nasz pływający patrol wyruszył po dalsze przygody.



Magiczne nasionka Florka

Spotkamy żubra? Czy ktoś nam uwierzy?
Oczywiście, że nie, żubr jest z Białowieży.
Więc wyruszamy do niego koleją,
Tęcza, semafor, ach cuda się dzieją!

Na następnej stacji będzie wysiadka
Zobaczymy żubra, hej co za gratka!
Zielona puszcza otacza nas dookoła,
Czy każdy z zuchów pokonać ją zdoła?

Czy nie przerazi nas taka wędrówka?
Hmmm? Nie wiem dla mnie to łamigłówka.
Dużo tutaj zwierząt groźnych i dzikich,
Już z daleka słychać ich głośne ryki.

W głębokim borze w jednym z najdzikszych miejsc puszczy mieszkał leśny czarodziej Florek. Jego niewielki domek porośnięty był mchem i był całkowicie niewidoczny spod dorodnej paproci.
Sam Florek wyglądał trochę dziwacznie, zamiast włosów zwisały mu z głowy gałązki wierzbowe a kapelusz miał…grzybowy. Długi płaszcz lekko już sfatygowany, uszyty został z miękkiej kory drzewa ale jeszcze chronił przed zimnem i deszczem. Buty natomiast wystrugał mu z lipowego drewna – stolarz Maciej, którego dawno, dawno temu spotkał na polanie. Najważniejsze jednak jest to, że jest on przyjacielem puszczy i dba o naturalne środowisko zwierząt i roślin.
Jak się już domyślacie, Florek to czarodziej ekologiczny. Myślę, że wiecie co to jest ekologia, jeżeli nie to rodzice na pewno wam wytłumaczą.
Emilka z chochlikiem od jakiegoś czasu chodzili cichutko po puszczy wypatrując żubra, co jakiś czas rozlegał się ich zachwycony głos.
- Zobacz jakie śliczne, fioletowe kwiatki, nigdzie takich nie widziałam – powiedziała dziewczynka do swego chochlika.
-No, ładne, ładne ale ja chciałbym zobaczyć żubra.
- To zachowuj się ciszej i nie biegaj – pogroziła mu palcem.
Nagle stanęli jak wryci bo zauważyli Florka, on też ich zauważył i przez chwilę spoglądali na siebie ciekawie.
-Dzień dobry, kim jesteś? – zapytali razem.
- Jestem leśnym czarodziejem, mieszkam tu już ponad 1000 lat i dbam o to aby tutejsze rośliny i zwierzęta były szczęśliwe i zdrowe. Mam na imię Florek – odpowiedział – a wy kim jesteście?
- Zwiedzamy ciekawe miejsca w kraju i bardzo byśmy chcieli zobaczyć żubra.
- To chodźcie ze mną, pokażę wam gdzie chodzą do wodopoju.
Wyruszyli wspólnie w drogę, co jakiś czas czarodziej zatrzymywał się, strzepywał coś ze swoich wierzbowych włosów i podlewał wodą.
- Co robisz? – zapytali zaciekawieni.
- Wrzuciłem do ziemi nasionka storzana bezlistnego, rośliny zagrożonej wyginięciem, powinny niedługo wykiełkować – uśmiechnął się do nich.
Po kilku krokach zatrzymali się i zobaczyli nad niewielką rzeczką gromadę żubrów.
- Są piękne i potężne – zachwycali się nasi mali podróżnicy.
-Tak, żubry to królowie puszczy i tu jest ich miejsce a moim zadaniem jest dbać o jej mieszkańców.
Czarodziej odprowadził ich na skraj puszczy, tam pożegnał się z nimi i podarował im kilka nasionek by zasiali je w odpowiednim miejscu.
-Dbajcie o nie – poprosił.
- Będziemy, do zobaczenia, Florku!!!
- Do zobaczenia…




autor

Roxi01

Dodano: 2016-06-12 06:36:01
Ten wiersz przeczytano 1478 razy
Oddanych głosów: 17
Rodzaj Bajka Klimat Radosny Tematyka Dla dzieci
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (19)

_wena_ _wena_

+) dziękuję za mile spędzone chwile :)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Super. Wydać jako dodatek np. do Elementarza :)
dzieciom by się spodobało

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Masz dar Roxi, a dzięki takim
opowieściom dzieci mogą się czegoś dowiedzieć, np o
pięknie przyrody, o tym czym są żubry, jakie mamy
piękne zakątki w Polsce, bardzo fajnie i z wyobraźnią
podane, do tego trochę wplecione bajkowe postaci,
dobrze się czyta.
Pozdrawiam serdecznie:)
P.S Dobrze, że kormoran znalazł Mamę, bo zakończenia z
happy endem w bajkach to podstawa:)

magda* magda*

Ciekawe te podróże z chochlikiem.Pozdrawiam.

smutnyanioł smutnyanioł

Pięknie..śliczna opowieśc...pozdrawiam serdecznie

jesion jesion

Brakuje mi tylko imienia kormorana...(:

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Piękne opowiadanie i historia Już polubiłam Florka
Pozdrawiam serdecznie :)

_wena_ _wena_

+ :)
miłej niedzieli

Ola Ola

ŁADNIE, ja też dbam
Do zobaczenia:)

AMOR1988 AMOR1988

Wszts5iid części naraz kiedyś w książce mieć ,
dzieciom czytać gdy będę mieć- mam badziewie, bo
piszesz cudnie.

Vick Thor Vick Thor

Mazury i Białostocczyzna -
Ojczyzny naszej krainy milusie;
po kilku "Żubrach" każdy przyzna,
że to taka "Podróż za jeden usmiech"

krzemanka krzemanka

Dobrze się czyta, myślę, że dzieciom się spodoba:)
Miłego dnia.

taqgut taqgut

Jesteśmy w krainie tysiąca jezior i baśni cho cho :)
Pozdrawiam

Mms Mms

Przeczytałam z przyjemnością. Tak pięknie i
dydaktycznie piszesz Roxi. Lekkie pióro tzn lekką
klawiaturę to Ty masz !
Miłej niedzieli

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »