Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Akcja afirmatywna

Roztaczam akustyczny rozgłos, aż po czubki włosów i cebulki. Odważnie omijam wiry i mielizny. Między palcami wyrosły mi błony. Popatrzę ponad głowami, w wolną sobotę. Nie powiem, czasami się boję.
Poznaję tajemne przesmyki kotów, ich randki.
Jakby dziś, stało się jutrem.
Miasto jedną nogę moczy w rzece, drugą opiera o wzgórze.
Przepołowione torami kolejowymi, niczym najdłuższą drabiną strażacką. Ludzie pełzają po szczeblach, szukają ratunku. Nawet w tłumie są samotni. Nie bacząc na to, wychodzą na równinę.
Z ryzykiem spotkania się z piorunem.


To jest mój rap!
Moja rzeczywistość!
Azyl!
Blokowisko!
Podwórko!


Niektórzy zdążyli ożenić się tutaj. Inni wymaszerowali w inną historię. Całe miasto ma wiele znaczeń i mieści się w główce od szpilki, pod względem pojęć.
Duszne i przygnębiające przybiera postać bezosobową.
Słońce w nieustannym ruchu, nie potrafi ustalić położenia. Przydałby się stabilizator czołgowy.
Być może nie istnieje, nie ma imienia.

Dżdżownice pełzają luźno po chodnikach i krótsze od nich robaki. Jest odrobina lasu i kawałek parku, z polaną zawilców.


To jest mój rap!
Cudzoziemca codziennego użytku!
Demon rzeczywistości!
Osiedle!
Bazarek!
Podwórko!


Natarcie wolności zaczęło się o świcie. Tłum na ulicy trudno odróżnić, od elementów towarzyskiej kompozycji. Dyskretna obserwacja zza fontanny, nie pozwala na dokładny ogląd. Kropelki wody rozcapierzają obraz.
Punkty orientacyjne pogubiły kierunki. Kto chce, musi wracać po własnych śladach.

Niedopite kieliszki, ślady szminki na szkle.
W zmywarkach niewyjęte naczynia.
Część mieszkańców postanowiło dokonać teleportacji.

To jest mój rap!
Nie strzelaj w niebo!
Przyjdzie noc
i nas uśpi!
Osiedle!
Bazarek!
Podwórko!

autor

falkon

Dodano: 2019-02-02 13:11:07
Ten wiersz przeczytano 1883 razy
Oddanych głosów: 8
Rodzaj Wolny Klimat Obojętny Tematyka Obyczaje Okazje Urodziny
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (8)

Bella Jagódka Bella Jagódka

Musisz być dobrym obserwatorem i na pewno jesteś.
Dobry tekst, z ciekawością przeczytałam.

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Ja jestem małomiasteczkowa i u nas ciężko wtopić się w
tłum ;)
Pozdrawiam :)

jelonek jelonek

Potrafisz w paru słowach powiedzieć wiele. Dar
zwięzłości to Twoja cnota. Pozdr.

jelonek jelonek

Potrafisz w paru słowach powiedzieć wiele. Dar
zwięzłości to Twoja cnota. Pozdr.

falkon falkon

Musiałaś Marcepani!
Przywoływać tego wieloryba
ja już wyzwoliłem się z jego wnętrza.
Wypluł mnie na powierzchnię.
Teraz fruwam.

AMOR1988 AMOR1988

Wow świetnie zilustrowane to wszystko co się dzieje z
wcześniej wyraźna wciągająca akcję wiersza daje do
myślenia zacząłeś od włosów u mnie też dziś wykładzie
o włosach.

marcepani marcepani

Ja też przyklaskuję za DoroteK, bywa w mieście jak
brzuchu wieloryba...

DoroteK DoroteK

świetne odzwierciedlenie obecnego świata, nietuzinkowa
forma, rytm i metafory :-)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »