albatros (nie płosz)
jak srebrzysta rankiem rosa
zalśnił smutek w twoich oczach
słony strumyk po warkoczach
tęczą spłynął pod niebiosa
w oddali ujrzałem albatrosa
jak wił gniazdo na górskich zboczach
spośród zboczy wyłoniła się urocza
wielka kula złotowłosa
pozwól kroczyć jej tęczowym szlakiem
niech odnajdzie skarb pod drugiej
stronie:
serce twoje, które łzawym przeszło
smakiem
i nie płosz skrzydlatych marzeń z
rozpaczy,
gdy w sercu nadzieja jak topaz zapłonie,
i szczęście obecność swą gniazdem
zaznaczy...
"...czy wiesz że łzy się smieją kiedy są za duże" Ks. Jan Twardowski
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.