Amnezja
Nie pamiętam? Nie wiem? A może nie chcę
wiedzieć?
Nie próbuję i nawet nie staram tego się
dowiedzieć
Może powinienem, lecz się nie złoszczę i
nie denerwuję
Resztek wspomnień i tamtych chwil już nic
nie uratuje
Nie przepraszam i nie dziękuję, o litość
Cię nie proszę
Okruchy, co pozostały na ziemi, tylko
zbieram i podnoszę
Jak fragmenty układanki, przykładam i
zbliżam je do siebie
Lecz, one nie pasują, czy to możliwe, że
nie należą do Ciebie?
Czym one mogą być, skąd w życiu mym się
wzięły?
Teraz to już nie ważne, bo marzenia i sny
już dawno utonęły
Nie pytam nie dociekam być może za bardzo
się boję
Wciąż o tym myślę dwoję się i troję
Bo jednak chcę zrozumieć, czy to moja
wina?
Gdzie jest błąd, gdzie mego zapomnienia
może tkwić przyczyna
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.