Amor śpiewa a wiatr się śmieje...
Stanęła przed nim, niczym Ewa z obnażoną
duszą.
Ciepłe wargi zacisnęły się na jej ustach,
oddawała się w niewolę zmysłów,
serce trzepotało.
Ciało miał gorące, silne,
skórę delikatną pachnącą deszczem.
Stłumiła nieprzeparte pragnienie
przyciągnięcia jego głowy do piersi,
wchłonięcia go w siebie.
Obserwował ją, gdy mu się oddawała,
słyszał
przejmujące westchnienia zachwytu i
widział
jak jej piękna twarz, zmienia się w
akcie
szczytowej rozkoszy.
Za oknem przybrzeżne fale podnosiły się,
narastały i rozbijały o piasek dźwigając
fale w rytmie spragnionego serca.
Na niebo wypłynął ciekawski, jasno świecący
księżyc, a gwiazdy odbijając się w wodzie
lśniły tysiącami ogników.
Gdzieś w oddali lśniło światło, jakiś
statek
przemierzał nocne mroki.
Z małej wysepki, która trwała na morzu
gwiazdy wyglądały, jakby znajdowały się
dosłownie na wyciągnięcie ręki...
Cdn.
Tessa50
Tylko kochając i będąc kochanym, można
odnaleźć w życiu własną drogę.
Paul Cook
https://www.youtube.com/watch?v=dXIyMS61B68
Komentarze (36)
A ja razem z wiatrem...
Pozdrawwiam serdecznie!
Pięknie, romantycznie, namiętnie i gorąco opisana
miłość...
można się rozpłynąć w rozmarzeniu :)
Pozdrawiam ciepło Tesiu :)
Pięknie, subtelnie i zmysłowo :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Uroczy erotyk - subtelny i zmysłowy, wypełniony
pożądaniem. Pozdrawiam cieplutko z podobaniem, udanego
dnia:)
Miłosna impresja z burzą uczuć i przypływem fal
namiętności za oknem.
Serdeczności Tereso :):)
Tak, trzeba kochać a z małej wysepki urodzi sie wielka
i piękna... Bardzo serdecznie pozdrawiam