Arka Noego
Gdy Noe całym dniem sterany,
przy węgłach chaty siadł z wieczora,
Stwórca mu rzekł: jam twoim panem!
Wybuduj arkę, czyli korab.
Świat dziś okrutny i zepsuty,
niechybna czeka go zagłada,
patrzę w ten padół całkiem struty
i mi ogólnie psycho siada.
Niech zginie to, co złe i podłe,
niech się odrodzi ziemia nowa
i niech pod twoim Noe godłem,
wszystko co dobre się zachowa.
Statek być musi duży, silny,
by licznym oparł się bałwanom,
w nim cały program prorodzinny,
niech was przez morza wiedzie anioł.
Niech córki z wami się zabiorą,
synowie, wnuczki i synowe,
niech wam gotują oraz piorą,
z nimi zakwitnie życie nowe.
Zanim wyruszysz w rejs, pamiętaj,
byś po potopie miał z czym wracać;
zabierz do arki też zwierzęta,
bo to są twoi mniejsi bracia.
Dzielnie po morzu płynie arka,
lecz podróż mija nie bez lęku;
schrzanił robotę jakiś partacz,
w kadłubie dziura jest po sęku.
Wody nabiera wielka łajba,
traci sterowność, staje w poprzek,
zawsze się znajdzie jakiś bałwan,
któremu statek się nie oprze.
Noe chciał zakląć w kamień żywy,
Bo wobec trwogi czuł się marnym,
lecz był człowiekiem świętobliwym
i nie używał słów wulgarnych.
Wreszcie do nogi psa przywołał,
by swoim nosem dziurę zatkał
i znowu spokój zapanował
a dalsza podróż szła jak z płatka.
Pies nos unurzał w morskiej toni,
nie skarżył się, nie szukał winnych,
naprawił to, co ktoś spartolił,
od tamtej pory nos ma zimny.
A ja satyry pióro ostrzę
poprzez dekady licznych wiosen
i trochę temu psu zazdroszczę,
co świat ocalił własnym nosem!
Komentarze (29)
żarty żartami a potop był i Armagedon blizko.
58. POTOP
miał miejsce 2370r.p.n.e. i trwał ponad rok. Ocalało
tylko 8 osób i zwierzęta, które Noe z łatwością
wprowadził do arki, ponieważ wtedy nie bały się
człowieka Rodz. 9:2. Miała ona poj.40.000m3. Ludzie
wtedy żyjący nie wierzyli w nadejście potopu ponieważ
w tamtych czasach nie padał deszcz Rodz.2:5,6. Ziemię
otaczał pierścień wodny, który po zamknięciu drzwi
arki przez Jehowę spadł na ziemię i wytrysnęły źródła
z ziemi, która całkowicie została zalana wodą na 7m.
głębokości w najpłytszym miejscu Rodz.7:20, 8:9. W
celu usunięcia wód potopu Jehowa podwyższył góry, aby
opadły doliny w których obecnie są wody potopu w
postaci mórz i oceanów Ps.104:6-9. Skutki potopu po
opadnięciu pierścienia wodnego zabezpieczającego
ziemię wywarły jednak duży wpływ na globalną zmianę
klimatu skracając długość życia człowieka. Gwałtowną
zmianę klimatu potwierdzają też ciała zwierząt
znajdujące się w lodowcach z świerzym jeszcze pokarmem
w gębie. Sprowadzenie potopu potwierdził też Jezus
przyrównując go do zbliżającej się ostatecznej
interwencji Bożej Mat.24:37,38.
https://www.youtube.com/watch?v=c_4-GGtcd7w
Pióro satyry już nieźle wyostrzone...
Uwielbiam Twoje pisanie.
Pozdrawiam serdecznie
miałem na myśli naszego papieża JPII
co do słowników to niestety coraz częściej są
niejednoznaczne
pozdrawiam
Używa się jednak również określenia świętobliwy i nie
jest to błędem. Słownik dopuszcza taką możliwość.
Papież nie jest święty, tylko używa się tytułu "Ojciec
święty". Jeśli umrze, zostanie beatyfikowany, a potem
kanonizowany, czy jakoś tak, wtedy według kościelnych
procedur jest święty. :)
Miód na moją duszę wylałeś.Uwielbiam takie wiersze.
Brawo i Miłego dnia.
http://sjp.pwn.pl/sjp/swiatobliwy;2528262.html
Fredzie,
nie gniewaj się ;-)świątobliwy to także człowiek
pobożny
a papież jest już święty
:-) super wiersz, świetna satyra,
pomysłowo,kreatywnie,doskonale się czyta :-) brawo :-)
kapitalne, ale dłuuugie:)
Świetny wiersz.
Dzięki za komenterz pod moim wierszem
Zgadzam się z tobą Fred, ale to nabiera rozmachu,
niektórzy nie widzą jak daleko to zaszło.
Przeszło milion obcych ludzi i kultur w jednym
miejscu-bez pracy, mieszkania i wśród obcych-to rodzi
konflikt.
a wśród nich choć niewiele, radykalnych terrorystów
tuż obok szkoły naszych dzieci, naszych kościołów,
naszych domów--politycy są chronieni a my???
kapitalny wiersz:):)
:) Dzięki za wyjaśnienie, nie słyszałam tego
określenia i stąd wzięła się myśl o literówce.
Pozdrawiam.
coś wspaniałego, pszkwil, satyra i nauka w jednym
wierszu
każdy jest wybrany do czegoś wielkiego