As.
Wieczorem zapukała do mych drzwi.
Nie wiem, która była godzina.
Dla mnie i tak zatrzymał się czas.
Usiadłam z Nią przy stole.
Zaczęłyśmy grać.
Nie wiem, ile przeminęło dni, miesięcy,
lat...
Zdawało mi się, że jestem bliska
zwycięstwa.
Lecz Ona nagle jednym gestem wyciągnęła
Asa z rękawa.
Przegrałam.
Komentarze (1)
TYLKO ALA MA ASA.
NAPRAWDĘ GRAŁAŚ Z ALĄ?