Aster, pamiętam
Tyle było w Tobie radości
tyle życia, ciepła, troskliwości,
a w oczach ufność,
bezgraniczna miłość.
Celebrowałeś każdy mój powrót
radością nieskończoną.
Przybiegałeś, ot tak, po prostu
przytulić się, połasić...
Bezgraniczna miłość
Z dotknięciem ulatywały wszystkie
troski...
a gdy cię już nie było na tym świecie
przybiegłeś we śnie
by cię przytulić
pogłaskać
Ostatnie pożegnanie
w zaświatach.
Jakże niezwykłe.
a gdy przybędę do nieba bram
bądź tam,
przywitaj mnie,
otocz miłością swą
ja przytulę i pogłaszczę cię.
Komentarze (3)
witaj :) mimo urlopu człowiek wciąż na
wyjazdach...słonko Twój wiersz przypomniał mi o moim
mhmmmmm może inaczej całej mojej rodziny przyjacielu
...parę lat temu odszedł od nas po ciężkiej chorobie
pies Sifox owczarek szkocki collie bardzo to
przeżyliśmy nawet nie sądziłam ze człowiek może aż
tak przyzwyczaić się do zwierzęcia i wiem dlaczego
powstał ten wiersz i też wiem jaka luka powstała w
Twoim sercu ...ściska Ciebie serdeczni i pozdrawiam :)
Dzięki za radę, zrobiłam i teraz jest tak,lepiej
Wiersz dobry, tylko nadmiar informacji działa tak jak
nadmiar tłuszczu w zupie. Moja propozycja to usuń
dopisek i ostatnie 4 wersy w wierszu.