Babcia tancerka.
Wspomnij teraz babciu, jak żes tańcowała. Do twojego tańca sala była mała.
Jestem bardzo chora, muszę się położyć
otulić pierzynką, nóżeczki rozłożyć.
Łamałam obcasy, bolały kulasy,
ale zgrabnie tańczę, po dzisiejsze
czasy.
Czemu mi zazdroszczą młode tańcownice
- to ty babciu tańczysz, czy twoje
spódnice?
- A skacz sobie babciu, jak czujesz się
młoda
spojrzyj tylko w lustro, wyrosła ci
broda.
- O, nie tylko broda, sumiaste wąsiska,
a ja wciąż wiruję i chrzanię to
wszystko.
Muszę się wytańczyć, bo kończą się lata,
trzeba wykorzystać swój skraweczek
świata.
- Ty zazdrosny wnuku siedzisz wciąż na
ławce,
kłuje ciebie w oczy i zazdrościsz babce?
Czekasz na księżniczkę, by cię wzięła w
tany,
oj, nie tędy droga robaczku kochany.
Bardzo lubię tańczyć, lubie tupnąć
butem,
mogę tańczyć z każdym, nawet i z
kogutem.
Szuraj wnuku, szuraj, pókiś chłopak
młody,
Patrz na zgrabne nóżki, nie na babci brodę.
Komentarze (72)
Tancz Broniu, tancz...:)
Podoba sie, ach, a ile opyumizmu.
Pozdrawiam Broniu, bardzo cieplo.:)
Milego wieczoru, zycze.
Troje moich wnuków tańczy w Zespole "Polonez" w
Hamiltonie. Najstarszy tańczy dwadzieścia jeden lat.
Podziwiam ich.
Dziękuję serdecznie za piękne, komentarze i czytanie
mojego wiersza.
Jak jeszcze żyła mama, to w naszym domu było bardzo
wesoło. Ojciec-muzyk uczył nas tańczyć. A było nas
dziesięcioro dzieci. Starsze dzieci miały w sobote
potańcówki, a my cały tydzień na tańce. Ojciec
ustawiał nas w pary do tańca. Tańczyliśmy polki,
oberki, fokstroty, mazurki, krakowiaki i ruskie
kazaczoki. Ojciec i czterech moich braci grało na
trąbce, klarnecie, harmonii i skrzypcach.
Ja też uczyłam się grać.
Potem nastały ciężkie czasy. Zmarła mama, przyszła
macocha i często po plecach miotła nam zagrała.
Pozdrawiam.
Naprawdę bardzo fajny,wesoły wiersz.Tylko jestem
ciekawa czy naprawdę tak fajnie wirujesz czy tylko w
wierszu.
...co za babcia-dziadek...takie wygibasy i to na
oczach wnuka...świat na głowie staje, a my się z tego
śmiejemy...i fajnie...
Pozdrawiam serdecznie, zostawiam mój plusik
Świetny, rewelacyjny :) Bardzo mi się podoba :)
Pozdrawiam.
fakt na wesoło
ale Babcia niesamowita
pozdrawiam
super, to sztuka umieć cieszyć się życiem. pozdrawiam.
ladnie wesolo pozdrawiam
Witaj,
ależ się roztańczyłaś no, no.
"Tańcz - niech niosa cie nogi, tańcz...."
A pamiętasz "Popatrzcie nawet i dziadek hula, a wraz z
dziadkiem hula babula..."
Fajny, wesoły, roztańczony wiersz:)
Świetnie, humorystycznie babcia wiersz napisała. Znam
kilka takich babć,które tańczą, aż spódnice wirują, a
podłoga pod stopami trzeszczy.Tańcz babciu
tańcz...hu,ha..:-)
--uwielbiam tańczyć i jak trafnie piszesz "trzeba
wykorzystać swój skraweczek świata."..
--pozdrawiam ciepluteńko :)
Szkoda na zmarnowanie w życiu każdej chwili. Fajny
nastrojowy wiersz:)
Pozdrawiam Broniu:)