bajka-nie bajka(IV)
Leonardo da Vinci podczas tworzenia
dzieła
"Ostatnia Wieczerza Jezusa z uczniami"
natknął się na problem,który trwał
latami.
Poszukiwał odpowiednich modeli do
odwzorowania
mądrości i miłości z twarzy Jezusa
emanującej
oraz postaci Judasza fałszem się
charakteryzującej.
Aż dnia pewnego wśród młodych mężczyzn
śpiewających w kościelnym chórze,
mistrz ujrzał człowieka urodą zbliżonego
do ideału Jezusa przez siebie
wyobrażonego.
Jego jasną postać i twarz natchnioną
miłością
oddał na płótnie z mistrzowską
doskonałością.
Lecz ,aby ukończyć swe dzieło wspaniałe
szukał Leonardo oblicza Judasza
wytrwale.
Idąc do katedry rankiem ponurym
natknął się na żebraka leżącego pod
murem.
Jego postać i twarz przedwcześnie
postarzała
złość i okrucieństwo w swym wyrazie
miała.
Gdy uczniowie przed ołtarz go
doprowadzili
przetarł ów człek oczy przekrwione
i wymamrotał głosem zdziwionym,
że stał już tutaj przed trzema laty,
gdy był w marzenia i złoto bogaty,
służył wówczas wielkiemu artyście
do malowania postaci Jezusa
świetlistej...
na podst.opowiadania Paulo Coelho
Komentarze (8)
Ciekawa opowieść :)
Popatrz na modela, który został staruszkiem. Kiedyś go
pożądano, dziś nie kojarzy się z łózkiem... Gorzej z
pijakami, ci degradują się sami.
Piękna poezja cóż tu więcej dodawać,bardzo mi sie
podoba.
Pozdrawiam.
pouczający-ciekawy wiersz -pozdrawiam
Dobry kawałek poezji droga Basiu pozdrawiam :)
a ja już ten wiersz czytałam i wtedy też się podobał.
pozdrawiam ciepło :)
Piękna opowieść,nie każdy może być wzorem
Jezusa,pozdrawiam.
Bardzo ciekawy wiersz. Podoba mi się, pozdrawiam.