Ballada o Zenku
Ballada o Zenku
Przyszli po chłopca skuli w kajdany podłym
złodziejem go nazywali.
Pluli i bili zadając ból straszny . Nikt go
nie bronił bo nie był ważny.
A wszystko bo chleba wziął sobie
bochenek.
Dla chorej matki ,taki był Zenek.
Po dwóch tygodniach go wypuścili . Znudziło
im sie jak z niego drwili.
Chłopiec na boso do domu pędził . Przez
lasy i pola swych sił nie szczędził.
Stanął przed domem i łzy wycierał ,ujrzał
jak matke karawan zabierał.
I znowu w ręku trzymał bochenek ukradł po
drodze,
taki był Zenek.
-Any
Źródło : w serce słowem fb
Komentarze (2)
Zatrzymałaś mnie swoim bardzo smutnym wierszem Tak
sobie myślę że tutaj można śmiało powiedzieć że
biednych zamykają za kromkę chleba za to że łakną
okruchów z pańskiego stołu "Pan" kradnie fabryki
okrada zakłady mafię i jeszcze mu za to klaszczą i
windują w górę On jest po za obowiązującym prawem
Zenka zamknęli bo był głodny i biedny
Smutny tekst. Takie słowa bardzo bolą. Pozdrawiam