banalny finał
dla wszystkich liści które wiszą...jeszcze.
powoli opadam
lekko lekko
jestem liściem
dawniej dumna z góry patrzyłam na świat
śmiałam się z innych liści
nie potrafiły się utrzymać
teraz mnie strącił pijany wiatr
nie wybaczę mu tego
nie znoszę zabłoconych butów
depczą mnie
wgniatają w ziemię
dziewczyna o szczęśliwych oczach
nie podniosła mnie
nie włożyła między listy
od chłopaka o szczęśliwych oczach
takie banalne zakończenie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.