i będzie
ciemność dotyka palcami ziemi,
krawędzi niemych,
twarzy uśpionych,
wszystko przenika
w letargu twarz szepce:
sen ciemność lubi
a marzeń huta
w ciszy wykuwa
lecz się wybudzasz
gdy czas nadgoni
pokarze plecy
padniesz na drodze.
Dalej już pójdziesz
nie w stronę zegarów
( sny nie są snami
marzenia są zbędne
spotkania po latach
i miłość prawdziwa )
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.