***(bez ciebie)
bez ciebie
jestem pustynią
bez deszczu
palące słońca
nagłych zdarzeń
spala od środka
wyciągnięta ręka
dotyka miraży
za krótka
wciąż
zbyt daleko
do
oazy
autor
wieczory z lampą
Dodano: 2009-02-02 16:29:28
Ten wiersz przeczytano 450 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
masz bardzo ladny dar dar slowa i operowaniem nim tak
ze dociera do odbiorcy gleboko poruszajac i
wstrzasajac jego wnetrze - dbaj o ten dar i pisz, pisz
wiecej:)))poz. piekny debiut na beju:)
Zgadzam się, że cyt. ,,bez deszczu"-nie
potrzebne...Reszta ok. Pozdrawiam.
"bez deszczu"-w zasadzie to także zbędne- fajny
debiut:)
Ale ładne, aż brak mi słów...