Bez nadzieji
Zasłoniłam sobie oczy, by Cię nie
widzieć.
Zatkałam sobie uszy, by Cię nie słyszeć.
Zaszyłam sobie usta, by do Ciebie nie
mówić.
A wszystko po to by się nie łudzić.
Że spojrzysz w moje oczy,
że będziesz szeptał do ucha..,
że muśnięciem warg swoich będziesz moje
usta dotykał.
autor
gorzkismak
Dodano: 2010-01-15 18:29:17
Ten wiersz przeczytano 556 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
...piekne, smutne...ale oddaje głos:-)
o ogonkach napisali, tytuł- Nadzieji- nadziei....i
przed " by" przecinek.A reszta - w sumie mi się
podoba:)
Ok, pozasłaniałaś wszystko tak szczelnie, że nie
zauważyłaś braku ogonków - popraw 2 razy 'cięęęęęęęę",
reszta ok.
Jestem za a nawet przeciw... Trzeba siebie pętać, aby
nie robić czegoś. Znam to z aptopsji...+!