Bez twarzy
Trwamy otumanieni niewiedzą
Ofiary za wysokiej ambicji
Wpadamy do izby przyjęć
Mówią nam: "Trumny nie tutaj"
Znów zaczynamy wątpić
Wysyłamy listy w butelkach
Chcąc przypomnieć się światu
Martwi czy żywi - co za różnica
Piszemy krwią po ścianach
Wiersze dla bliskich i do Boga
Komentarze (5)
Ładne i delikatne te Twoje S.O.S.Pozdrawiam:)
ładny wiersz podoba się pozdrawiam ;))
Bardzo mi bliska ocena rzeczywistości. Zmieniłabym
określenie ambicji.
Pozdrawiam. Miłego :)
Bardzo ciekawy, przejmujący przekaz, ostatnia zwrotka
w całości do zaakceptowania. Brawo!
Piekny a zarazem przejmujący, prawdziwy i szczery.Duża
uczucia w nim i gorzkiejniestety prawdy.brawo,ja
uważam dokładnie tak jak ty, masz mój głos.