bez tytułu
Zgubiłam ją, a może nigdy nie miałam.
Nie walczę już, po co zmieniać czas?
Chowam się za tarczą swobody, boli nie
boli,
z serca ścieram okruchy wody,
wolno, by zakryć cienie łez,
Stół też jakby zdrętwiał, przysypia
znudzony,
krzesłu karnawał się śni.
Ranek, potem nudne, marudne popołudnie,
uładzone jak kot, włóczy się snuje
ospale
z kąta w kąt.
Czas znów stare suknie przymierza,
wspomnienia jak nitki na motek nawija,
miękkim kurzem dom owija.
Za oknem wiosna ze śmiechem się ściga,
roztańczona wiatrem, barwami oszalała,
sama z sobą z nawyku pijana.
Iść, schować między kolory i brzozy,
tam gdzie horyzont dziś zamglony
biec z całych sił, póki życia dopali się
lont.
Komentarze (44)
Pijana wiosna – ciekawa metafora.
Po „włóczy się” dałbym przecinek.
Z uwagą przeczytałem.
Dobrze.
Morze znajdziesz. Dzięki.
Będę szukał Ciebie wśród brzóz.
Witam i pozdrawiam :):)
Dziękuję
Smutek i cierpienie zawsze są wpisane w życie. Piękne
chwile trzeba zbierać i zamykać we wspomnieniach.
Ładny wiersz :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję
smutno się czyta taki wiersz ...gdy dookoła tyle
piękna jest ...samotność nie musi być samotna
...otwórz drzwi i okna ...zaparz kawę uśmiechnij się
do sąsiada ..porozmawiaj o tym co jest ważne dla
Ciebie ...nawet gdy pada deszcz ...
Dzięki Krystek, wzajemnie
Własnie takie jest życie - smutek przeplata się z
radością. Póki żyjemy trzeba iść do przodu - to wielka
niewiadoma przygoda. Miłego dnia z pogoda ducha.:)
Dziękuję Tomaszu
Dobre wejscie, pozdrawiam
Karmarg, Promień Słońca dziękuję i też pozdrawiam
Dziękuję Fluid
Dziękuję Wolny Duszku.
Dzień dobry, i cudnego dnia
Jak dla mnie świetny wiersz,
z dobrą radą w nim zawartą,
wiosną warto się upić, też tak myślę, poza tym fajna
jest tutaj nostalgiczna nuta:)
Dobrego dnia życzę, Aniu:)