bezdech senny
Edycie
ech gdyby można było jeszcze
wrócić do ciszy nad potokiem
kiedy zostałem twoim wieszczem
a ty mym szkiełkiem no i okiem
pomazać życie lekką ręką
w kolory jasnopastelowe
wierzyć że chmury same pękną
byśmy się mogli w siebie schować
gdzie zacznę twoje zmysły pieścić
zapachem trawy smakiem malin
siedząc na pieńku po czereśni
będziemy na coś nie czekali
ty jak madonna niepobożna
w milionach rozświetlonych okien
tylko czy jeszcze wrócić można
do tamtej ciszy nad potokiem
Komentarze (18)
Twój wiersz mnie zachwycił :) pozdrawiam
Pięknie. Zazdroszczę Edycie takiego wieszcza. Miłego
dnia.
zachwycasz mnie niezmiennie:)