Bezdrożami (Pantum)
Nie jesteś wart ni łez ni wiersza
z mojego nieba skradłeś błękit,
znajomy foch siadł mi na rzęsach,
w oparach wspomnień mży pamiętnik.
Z mojego nieba skradłeś błękit,
choć tak jak wtedy pachnie sianem,
w obłokach wspomnień mży pamiętnik,
basetle w stawie czynią lament.
Choć tak jak wtedy pachnie sianem,
świerszcz rżnie oberki na skrzypeczkach,
basetle w stawie czynią lament,
wiatr już na dobre się rozełkał.
Świerszcz rżnie oberki na skrzypeczkach,
mgły ciągną smutki po bezdrożach,
wiatr już na dobre się rozełkał.
rozniecił wspomnień istny pożar.
Mgły ciągną smutki po bezdrożach,
znajomy foch siadł mi na rzęsach,
rozniecił wspomnień istny pożar...
Nie jesteś wart ni łez ni wiersza.
Komentarze (64)
jak zawsze perfekcyjnie :-)
Piękny pantum
Ależ pięknie.Klasa.Pozdrawiam serdecznie.
Przyjemnie się czytało. Pozdrawiam :)
jak z nut płynie cudny
Oj, my kobiety on nie wart ni łez, ni wiersza, tym
bardziej darowanego serca, a ofiarowujemy wszystko.
Pięknie, aż się zaczytałam:)))))
nie wypada fochów strzelać :)
Komuś niewartemu "łez ni wiersza",
poświęciłaś takie piękne pantum, to jest właśnie
kobieca logika.
Zastanawiam się czy nie lepiej brzmiałoby "przysiadł"
od "siadł mi"? Miłego dnia.
Ładne pantum :)
Miłego, Stello.
Fantastycznie się czyta, to już jest półka wyżej!
Fantastycznie się czyta, to już jest półka wyżej!
Świetnie :)
Co czytam Ciebie pełen zachwyt bo wszystko
dopracowane.Masz naprawdę Ewuniu talent.Pozdrawiam
serdecznie.
Świetne pantum... przeczytałem z przyjemnością :)
Nie cała pamięć wymazana
Pozostał piękny zapach siana
I to się liczy, choć to mało
Wszystkiego nie kreśl - coś zostało.
Pięknie pozdrawiam...