Bezdrożami (Pantum)
Nie jesteś wart ni łez ni wiersza
z mojego nieba skradłeś błękit,
znajomy foch siadł mi na rzęsach,
w oparach wspomnień mży pamiętnik.
Z mojego nieba skradłeś błękit,
choć tak jak wtedy pachnie sianem,
w obłokach wspomnień mży pamiętnik,
basetle w stawie czynią lament.
Choć tak jak wtedy pachnie sianem,
świerszcz rżnie oberki na skrzypeczkach,
basetle w stawie czynią lament,
wiatr już na dobre się rozełkał.
Świerszcz rżnie oberki na skrzypeczkach,
mgły ciągną smutki po bezdrożach,
wiatr już na dobre się rozełkał.
rozniecił wspomnień istny pożar.
Mgły ciągną smutki po bezdrożach,
znajomy foch siadł mi na rzęsach,
rozniecił wspomnień istny pożar...
Nie jesteś wart ni łez ni wiersza.
Komentarze (64)
Ale fajne, rozmodlone smutkami bezdroża, Ewuniu:)))
Ps. W sprawie basetli przeczytało się:
"basetle w stawie czynią lament."
Uściski:)))
Ewo ten wiersz dla mnie to mistrzostwo, teraz widzę
jak wiele muszę sie jescze uczyć, pozdrawiam
Och Ty, liryczna mistrzyni form wszelakich
niedostępnych maluczkim:).
Buziaki, Ewuniu
Na beju znalazłem - wierszowaną lekcję pantum. Napisał
ja Skaut - 1.o3.2009 r. To uwaga dla zainteresowanych
tą forma wiersza.
Chciałbym ci pogratulować. Zaskakujesz niemożebnie -
od tautogramów, limeryków, wierszy nierymowanych (
ostatnio), wierszy rymowanych - sama sobie resztę
dopisz. Nie chcę wyjść na...przymilacza. Stwierdzam
tylko fakt.
Pozdrawiam
Jurek