Bezdźwięk
cisza odcisnęła się złotym ornamentem na
ustach
każe przygryzać język każdemu kto nie ma
odwagi
wypuścić słów na wolność
gdyby oczy umiały mówić nabrzmiałe fale
obietnic
rozbijałyby się codziennie o brzeg jej
serca
wybrukowany kamieniami Syzyfa
tymczasem tylko milczenie mówi wszystko
obija się o czubek nosa
wciąż siedzą na przeciwległych brzegach
samotności
oddzieleni szybą
w razie potrzeby zbij ją wiecznie
wyciągniętymi rękami
Komentarze (16)
Ach ta samotność. To prawda, często brak nam odwagi.
Pozdrawiam