Beznadzieja
Ktoś się uparł,by zabrać mi wszystko...
Zamknęłam się w sobie,
jak ślimak w skorupie
i wiary już nie mam,
nadziei nie kupię.
A miłość co kiedyś
gościła w mym domu,
nad ranem odeszła,
nie mówiąc nikomu.
I tylko ta cisza
i tylko ta pustka,
a oczy wilgotne,
śmiech zamarł na ustach.
Zaś serce, jak serce,
tęsknotą jest zżarte,
a w głowie myśl jedna,
co to życie warte...
Zmieniło się wszystko
i nigdy nie wróci ,
to sami powiedzcie ,
jak nie mam się smucić.
Komentarze (10)
Doskonały wiersz, ale mam nadzieję,że ten smutek jest
jedynie fikcją literacką.
Kiedy miłość odchodzi, tracimy wiarę i nadzieję...
czujemy się jak by świat się kończył... ale trzeba
zebrać siły i żyć, bo żadna ''skorupka'' nie ukryje
nas przed życiem...
Wiersz doskonale zrymowany, bardzo dobrze napisany...
Trochę szkoda, że ludzie tak się od siebie oddalają po
latach spędzonych z sobą. Jeszcze się słoneczko do
Ciebie uśmiechnie Halinko. Uszy do góry.
Powód do smutku wcale nie dziwi, ale jest nas więcej,
choć smutki trochę się różnią. No cóż, wiersz życiem
pisany, prawdziwy zatem.
smutek jest naturalny pewne rzeczy nie wroca ale
pojawia sie nowe i na ich przybycie warto sie cieszyc
i podnosic glowe:)
plus+++
Wiersz dobrze zrymowany i bardzo rytmicznie
poprowadzony w treści opisuje w poetycki sposób
kawałek ludzkiego dramatu.
ze smutkiem trudno jest się mierzyć, gdy wszystko jest
nie tak.
w 3 zwrotce może zamień wszystko na jest, tym bardziej
że powtarzasz to w następnym wersie.
miłość wróci wieczorem, skończy się smutku pora, lekko
się czyta Twój wiersz nawet o smutku
Smutek ma swoje dobre strony, po nim będzie radość
ogromna...jak po burzy słońce
Smutek jest na miejscu, w tym dramacie życiowym...oby
tylko nie trwał zbyt długo.