W BEZSENNĄ NOC
Gdy księżyc bladozłoty płynie
Ponad cichością łąk
Zamknę tęsknotę swą jedynie
Atłasem twoich rąk
A że nie mam i mieć nie będę
Cieplutkich rąk twoich
W noc tak jasną sama usiądę
Utknę w smutkach swoich
I będę pisać wiersz o tobie
Baśnie też będę snuć
Ranę w swym sercu wyżłobię
I będę smutek czuć
Nic nie ukoi w noc bezsenną
Spragnionych moich rąk
Zgłębię tęsknotę swą bezdenną
Snem o atłasie rąk ...
Komentarze (19)
Przepiękny rozmarzony wiersz...bardzo mi się podoba!
Wierę Ci dzioułszko,kiej godos mamlasto ło tym
chłopie,kery miast przi tykiej szwarnej a gorkiej
babie siednonć a jom łobłopić ,kajsi to pieron sie
zatracił - labo
s kamratami szoł sie łożryć ,czuli popić.
Jak mocno rozmarzony jest Twój wiersz. Marz... a się
może spełni Twe życzenie...
Aaa Aaa kotki dwa...niech zaśnie Yeja. Nie drap
niczego a juz najbardziej rany , bo jutro ranek
będziesz mieć skopany. Dobranocka