Bezsens..wszelkich starań
Spotykasz ją..
jej ciepło jest już tylko cieniem...
Skrawki Twej nadzieji
wciąż przywracają pytania-dlaczego?
Czy płomień rozpalający kiedyś jej serce
mógłby i Ciebie ogrzać?
Cóż z tego, gdy blask Gwiazdy Nadzieji
dopala się już - tłumiony podobnie
jak wygaszany jest w jej sercu
choćby zarodek uczucia...
Nie masz szans - przegraleś...choć nie
zdążyłeś nawet
wyjść z półmroku
ławki rezerwowych
gdzie Cię przegnała ze swych myśli
Gdy pierwszy gracz wypełznął na murawę,
by znów robić to co tak naprawdę kocha -
wkopać piłkę w grę...w grę jej uczuciami
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.