Bezsilność
czas przemija szczęście było blisko
wolnym krokiem także odchodzę
samotny na krętej nowej drodze
dziękując dziś za nic i za to wszystko
zanim zginę jak patyk suchy w popiele
serca po wygaszonym już ognisku
jeszcze ciebie ujrzę w myśli błysku
nim przepadnę jak zakochany pogorzelec
tyle słów pozostało na kartach podartych
a milczenie rani tak bezlitośnie
ostatni kwiat zapomniał o wiośnie
czy dobry sen pamięci będzie wciąż warty
kiedy jak co dzień czeka na mnie posłanie
pozdrowię pająka w nocnej ciszy
chociaż pewnie tego nie usłyszy
w swoim domu na suficie ze mną zostanie
Komentarze (8)
smutny ale ciekawie napisany
Tęsknota za tym co było, dobrze wyrażona w smutnym
wierszu.
Pajęczyna smutku...
Mam podobnie. SKS.
Piękny wiersz, pełen tęsknoty i niespełnień, które
powodują bezsilność. Ale wiosna ma specjalną
moc...warto by peel wystawił twarz do słońca...
Serdeczności Maćku :)
To chyba ta majowa pogoda tak pogłębia tą bezsilność.
Często gęsto też dopada mnie uczucie przytłoczenia,
dobrze że mamy swój kąt bezpieczeństwa.
Z przyjemnością czytałem.
;)
Wiersz pięknie napisany, przepojony jednak smutkiem.
Pozdrawiam serdecznie :)
czasem los zamiast szczęścia podrzuca nam pająki.