BIAŁA DAMA
To o.....o tym czemu udało mi się uciec....
Piękna Biała Dama,
ona chcezabrać mnie tam,
gdzie nie ma nic...
Przychodzi cicho na palcach
i pragnie mego ciała...
Zabiera moją duszę,
gdy pieści moje ciało!
Kiedy doznała szczytu,
stała naga i taka piękna,
Zamknąłem oczy...
Widzę teraz gnijącą skórę,
wypalające się oczy...
Czuję odór rozkładający ciało
i obnażone,kruszejące kości...
Nie mogę otworzyć oczu!
Cuchnąca Biała Dama,
przychodzi sama,
cicho na palcach...
Ona chce zabrać mnie tam,
gdzie nie ma nic...
Zabrała moją duszę,
zabrała moje ciało!
Kiedy doznałem szczytu,
leżałem nagi i taki młody,
Zamknąłem oczy...
Nie czuję bicia serca,
widzę ogromną nicość...
Czuję zapach ulatującej ze mnie krwi,
nie mam już ciała,nie ma mnie...
Nie mogę otworzyć oczu!
Okrutna Biała Dama,
przyszła cicho na palcach
i odchodzi
nie sama...!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.