BIAŁY OBŁOCZEK
rymowanka
Nowa wersja:
Wpadł biały obłoczek w kałużę,
pobrudził czyściutki kożuszek –
nowiutkie kalosze, czapeczkę.
I krzyczy: „Mamusiu, tu jestem!”.
Wciąż woła do chmury u góry:
„Oj! Zobacz, ja staję się bury!
Już zbrzydło mi w błocie taplanie!
Ach! Jak się do nieba dostanę?”.
Wielkolud wszedł śmiało w kałużę
i złapał obłoczek nieduży –
zawiesił na niebie. Nareszcie!
A mama umyła ich deszczem.
______________________________________
Stara wersja:
Wpadł biały obłoczek w kałużę,
pobrudził czyściutki kożuszek –
czapeczkę, nowiutkie kalosze.
I w błocie mocno się szamocze.
Wciąż woła do chmury u góry:
„Oj! Mamo, ja staję się bury!
Już zbrzydło mi w błocie taplanie!
Jak ja się do nieba dostanę?”.
Aż jeden wielkolud wszedł w błoto
i podniósł maleńki ten obłok –
zawiesił na niebie. Nareszcie!
A mama umyła ich deszczem.
_
MamaCóra (Rymotka+Rymcia)
www.facebook.com/rymotka
Komentarze (69)
Dla mnie obie wersje są przesympatyczne pełne ciepełka
i radosci
Pozdrawiam serdecznie :)
obie wersje ciepłe i radosne a dla dzieci frajda
pozdrawiam
Ja też Marcinie :)
Miłego wieczoru
obie wersje świetne, ale skłaniam się ku pierwszej:)
Witaj Andrzeju :)
Poprawiona, chyba lepsza.
A myślałam o tobie, i proszę, miła niespodzianka :)
Wieczorem zajrzę
Witaj MC,obie wersje urocze.
Pozdrawiam serdecznie.
agarom witaj :)
Miłość jest pragnieniem, by dziecku coś dawać — a nie
otrzymywać.brawo
Dziękuję Dajno że zajrzałaś :)
Sympatniusie wierszyki.:) Pozdrawiam b. serdecznie
Eleno witam :)
Celino wpadaj jak najczęściej, każda rada cenna dla
rozwoju i nauki :)
mnie sie obie podobają, ale pierwsza jakby bardziej
dopracowana :)
Jesteś świetna, bo jesteś otwarta na sugestie. Takim
osobom chce się radzić. To radzenie zabiera czas i nie
robię tego dla kaprysu i nie daj Boże złośliwie. Masz
we mnie fankę :)
Celino, nie znasz mnie, jat tak mam, ciągle zmieniam
też bez podszeptów. Nie zawsze od razu.
A Bej to dobre miejsce do rozmowy. Pozdrawiam :)
MamaCóra świetnie zrobiłaś dając drugą wersję wiersza
z uwzględnieniem podszeptów krytycznych. Pomyśl co by
się stało, gdybyśmy Ci posłodzili i poszli dalej.
Wyrządzilibyśmy Ci tylko szkodę, a tak wywołaliśmy
burzę mózgu i wyszło cacko :)