Biegnę
BIEGNĘ
w pełnię srebrnego księżyca
nogi pracują wraz z sercem
przez życia mgłę
wydmy i ruchome piaski
zmienia się kolor mych włosów
barwa warg
myśli kształt
biegnę do mety
zatrzymać chwil nie mogę
nogi sterowane przez księżyc
prowadzi mnie tam
gdzie kończy się kres
zaczyna coś
nie ma niczego
każdy kamień dotknięty stopą
lekko się poruszył
serce przewiduje słońce
płynę teraz w wersach utopijnych
ziemia ugięła się i tak powstał wiersz
Komentarze (4)
I tak powstał bardzo dobry wiersz :D Pozdrawiam z
plusikiem +++
Uwielbiam te twe refleksje
Uwielbiam te twe refleksje
ładny