Biel!
...Obudziwszy się i otworzywszy oczy me,
ujrzałam biel.
...Biel która raziła mnie.
...Przymykając oko patrzałam w dal,
wokół mnie biel i pustka.
...Pokoju i łózka już nie było.
...Zaś na środku o tam widzisz,widzę.
Stało ono piękne,olbrzymie,soczysto
zielone.
...Dziwne bo liście zrobiły się ogniste.
Na samym czubku,na samej górze wisiało ono
jedyne.
...Obudziwszy się trzymałam je w
dłoni,jabłko.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.