Bieszczadzkie pożegnanie
Fiolet wrzosów, buków purpura,
świerków zieleń strzelista,
Znowu jestem w kochanych górach,
I znów jest jesień złocista.
A stara cerkiew, przez wiek poraniona,
Stoi samotna w dolinie,
Wyciąga dzwonnic drewniane ramiona,
Dla niej czas już nie płynie.
Czeka w pokorze, by rany opatrzył
Bandaż z płatków śniegowych,
Bym w oczach okien jej, nie zobaczył,
Nadziei płonnych i pragnień nowych.
Syreny płaczą, a stare dzwony,
W które zła ręka uderza,
Biją w smutne, żałosne tony,
Głusząc szeptane słowa pacierza.
I anioł śmierci po niebie płynie,
Chmury zagonił do tańca,
Smutek rozsypał po połoninie,
Jak rozerwane paciorki różańca.
Życie nie znosi łez zbyt słonych,
Życie jak San doliną - płynie,
Więc w krople rosy je zamieni,
Na czterolistnej koniczynie.
joanbielsko - DZIĘKUJĘ.
Komentarze (38)
To jak podróż sentymentalna. Śliczny wiersz!
Jestem zakochana w Bieszczadach i starych cerkiewkach,
bywam na szlakach i dzięki Twemu wierszowi znowu tam
powędrowałam. Bardzo mnie się podoba (+)
Nie mialam przyjemnosci byc w Bieszczasach. Dzieki
Twojemu wierszowi, wlasnie dzisiaj tam bylam i
podziwialam bieszczadzkie uroki.Bardzo malowniczy
wiersz w dobrej foemie i ze wspanialym klimatem, ktory
sie czuje. Pozdrawiam.
Zachwyciłam się twoim opisem gór w jesieni, którym
stwarzasz piękny obraz pejzażu, jakże mi drogiego i
bliskiego sercu, gdyż góry mi kolebką były i będą
spoczynkiem ale już inne.
Pięknie opisana Bieszczadzka przyroda. Brawo.
Pozdrawiam
Piekny obraz Bieszczad nam zaserwowales i tak poetycko
..pieknie
przepiękny opis bieszczadzkiej przyrody -"jesień w
Bieszczadach" czytając wiersz zobaczyłam taki obraz
-ślicznie
Myślę, że nawet nie będąc malarzem wymalowałbyś tak
wspaniały pejzaż bieszczadzki, właśnie tak jak pięknie
go postrzegasz. Brawo.
Wiersz bardzo nastrojowy i za serce szczypie moje /
Głębokie i wrażliwe są tutaj słowa Twoje / Los obszedł
się z cerkwiami okrutnie i straszliwie / A Ty to
opisujesz przepięknie i tkliwie/ Masz serce pełne
uczucia miłości / Niech ono do końca Twych dni w nim
gości.
Śliczny wiersz ,przekazujesz bardzo obrazowo i nie
można nie zobaczyć cerkwi kolorów jesieni gór i
rzeki.:)
Piękny i sentymentalny obraz Bieszczad namalowany
słowem oddaje ich urok, niepowtarzalność i ślady po
dawnym życiu.
anioł smutek rozsypał po poloninie ,to prawda teraz
on tam wedruje zamiast wedrowców.Bardzo ładny wiersz
,szczegolnie ze poloniny tez sa mi bliskie ......bo
jestem z bieszczad
wspaniale...płynnie...dźwięcznie i barwnie:)i mnie
dech zaparło:))pozdrawiam:)
Jesteś przewodnikiem dusz.....po bieszczadzkich
ścieżkach je prowadzisz
pory roku i życie przemijają, ot taka kolej rzeczy.
ładnie opisane. Bieszczady również.