Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

bio gram




w przeludnionym hospicjum - samotność
nie śpi
w pojedynkę kawałek po kawałku
nadzieja rozkłada się na agonie

w hospicjum dłonie - głaszczą ból
ból jest terminalny - minie gdy zwieńczy
życiorys

życiorys to skrócony akt umierania
zaczyna się od parcia
cięcia pępowiny
pierwszy oddech i krzyk - cichnie
na końcu korytarza hospicjum
które umownie nazywamy życiem

aby móc brać za dobrą monetę
słońce w prenatalnej pozycji
o świcie



autor

grusz-ela

Dodano: 2018-05-05 09:45:41
Ten wiersz przeczytano 1187 razy
Oddanych głosów: 17
Rodzaj Wolny Klimat Refleksyjny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (31)

grusz-ela grusz-ela

Dziękuję, Danusiu. Miałam wątpliwości, czy to
opublikować. Ale... Dlaczego nie, skoro się napisało.
Ważne by te świty umieć podziwiać, bez względu na
wszystko.
Serdecznie...

Donna Donna

ups!odwzanie, mialo byc, wybacz brak polskich
znakow...

Donna Donna

Witaj Elu.
Odawanie i szczerze napisalas to bio... los czlowieczy
w pigulce, ktora pomimo tego, ze jest obleczona w
coating ma pod gorzki smak... kazdy te pigulke musi
przelknac. Od pierwszego wdechu z krzykiem do
ostatniego wydechu, po ktorym juz tylko cisza w linii
prostej, jedynie tym, ktorzy zostaja ta linia, ten
rytm zalamuje sie...
Moim zdaniem doskonaly wiersz, pigulka bez slodkiej
warstwy.
Moc serdecznosci Elu.

grusz-ela grusz-ela

Ja równiez Stumpy. Znałam człowieka, który swoja córkę
błagał, by go tam umieściła, bo bólu w warunkach
domowych nie dało sie usmierzyć.

W tekście chodziło mi o to, że nasze całe życie
zmierza w jednym kierunku. Wiemy o tym, a nie gasna w
nas zachwyty dla każdego pieknego świtu, który nagle
zagląda przez okno.

Stumpy Stumpy

Nie żałuję, wręcz cieszę się że tak postąpiłem. Dla
tej instytucji i ludzi tam zatrudnionych jestem pełen
uznania.

grusz-ela grusz-ela

Stumpy, przykro mi... Nikogo nie chciałam...
A wiesz, czasem trzeba takiego wyboru dokonać. Nie
żałuj, nie miałes innego wyboru - robimy to co musimy.


Pozdrawiam

Stumpy Stumpy

Gdy żonę zabierali do hospicjum, miałem wątpliwości.
Ale już nie dawałem rady obsługiwać jej jeżdżąc samemu
na wózku. Dziś nie żałuję decyzji bo miała wsparcie w
godnym umieraniu. Uważam że jest to Święta instytucja.
Co prawda załatwiłaś mi dzień ale wiersz świetny. + i
Miłego weekendu.

grusz-ela grusz-ela

Za duzo w życiu różnych strachów. A tak naprawdę,
strach się przede wszystkim bać. :)

BordoBlues BordoBlues

poranne słońce to jeszcze jedna przeżyta noc i
nadzieja na przeżyty dzień. noc, tak jak samotność,
budzi strach.
:):):)

grusz-ela grusz-ela

Dziękuje Wam za czytania i komentarze.
Miłego weekendu :)

fatamorgana7 fatamorgana7

Życie od początku po kres. Przemijanie nas nie
ominie...
Pozdrawiam Elu.

jelonek jelonek

Ciekawy wiersz, interesująca refleksja w ostatniej
strofce. Pozdrawiam.

anna anna

smutniej już nie można opisać końca...

anula-2 anula-2

Zostanie bio epitafium... na wieczność,
tutaj tylko teraz... będziesz obecną.
Pozdrawiam Elu.

Zenek 66 Zenek 66

Zadać trzeba pytanie " w przeludnionym hospicjum" -
dlaczego
Pozdrawiam Elżbieto

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »