Błądze...
Idę ścieżką do Twojego serca ...
Po omacku... Czy odnajdę te drzwi??
Czy chwycisz za rekę i poprowadzisz ktorędy
mam isc??
Cóż pytania te i tak zadaję tylko do
siebie...
Tonę w mroku siedzę w kącie i jedynie ciszę
rozdzierają słowa powiedz mi...
A Ty jesteś gdzieś daleko i nie słyszysz
wołania mego ...
I wtedy będzie już za pózno
gdy będziesz szukał
Nie znajdziesz mnie
Będziesz wołał, ale już mnie nie
usłyszysz...
Będe leżeć gdzieś na dnie nicości ...
Będe nikim...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.