Boom baju baju
Odkąd Stefek powrócił z Bombaju
pod nosem nucił baju i baju…
aż żonkę zezłościł,
był zmuszony pościć,
i śpiewać - o utracony raju…
***
Jak tylko Stefek usłyszał “Bombaj”
wzmagała się w nim ogromna żądza.
Zdradzały go: błysk w oczach
i zakrywanie krocza...
Mówił, że to skutek gry w ping ponga!
***
Teraz Stefek jedzie do Mumbaju,
skoro pił już z tamtejszych pucharów,
Mumbaj, czy Bombaj...
ma ten sam kombajn
- planuje pomłócić bez umiaru!
Komentarze (25)
Jak będzie tak młócił bez umiary to kopyta wyciągnie w
Bombaju ..
bardzo! wprost genitalne..
świetne limeryki z Bombaju :))Pozdrawiam:))
Marcepani -ależ Ci służą te limeryki ! +++
:) :) szykuje sie niezla mlocka. Serdecznosci.
Pozwolę sobie za "dłonie gdy..."
20 milinów tamtejszej ludności
Stefanka zapewne ugości
oby tylko nie trafił go szlag
tam kobiet dla swoich jest brak
+ Pozdrawiam serdecznie :)
eh...dłonie - gdzie są Twoje wiersze... przecież
wiesz, że lubiłam Cię czytać.
pierwszy naj... 'utracony raj', pozdrawiam;)
Wesołe limeryki nie powiem, pozdrawiam :))