brak jednak
A usta mówią
słowa powszednie
a ręce niosą
tobołki zdarzeń
codzienności brzemię
i choć krew w
misterium swoim
rzek tętniącym
korytem się toczy
dusza na miękkich
nogach chodzi
serce ochłapem
mięsa się zdaje
mózg tysiącem myśli
dzikiego wina
cienistym gąszczem
obrasta
od kiedy nasza
wspólna droga
dwoma różnymi
odległymi od siebie
się okazała
Komentarze (2)
czasami drogi prowadza gdzie indziej .. dlaczego tak
sie zmieniamy nikt nie wie ... ale to samo zycie...
pozdrawiam i miłego popołudnia
To serce, które ochłapem mięsa razi, razi rzeczywiście
i nie pasuje do całości,pozdrawiam