w braku słów...
Czy wszystko już wypowiedziano,
chyba nie, gdyż za ciasne słowa,
nie zmieszczą w sobie gabarytu
myśli od których ciężka głowa,
opada na pierś w zapatrzeniu
w wewnętrzne ich zawirowania.
Pełne wyciszeń i chaosu,
którym bezradność w pas się kłania.
Czy wszystko już wypowiedziano,
a może jednak w głębi myśli,
jest jakiś sposób, by wydobyć,
to co sen błogi we śnie wyśnił.
Nie, nie wypowie język tego,
w giętkości nazbyt prosty, sztywny,
a może temat w kącie skryty
i przez to taki jest naiwny.
Spróbujmy zatem, wyprostować
zakola, którym szanse dano,
bez zbędnych pytań i zadumy,
czy wszystko już wypowiedziano.
Komentarze (23)
...byleby nie w koło Macieju; pozdrawiam Aniu:))
nowych słów powstaje niewiele, ale z tych co są można
bez końca tworzyć i tworzyć...
...serdeczność wasza jest wypowiedziana i moje
podziękowanie także; pozdrawiam:))
A czasami po prostu brak słów i milczenie potrafi być
bardzo wymowne...bardzo ładny wiersz skłania do
refleksji...:) Pozdrawiam
Tyle słów jest w słowniku.
Powiedzianych, wykrzyczanych, niemych.
Czy wszystkie już? Tak.
I ciągle to robimy, i jeszcze i jeszcze.
Nadając im mnogość znaczeń.
Słowom wypowiedzianym.
Pięknie.
Tak sobie myślę, że nie wszystko da się powiedzieć,
czy nawet ubrać w słowa, zawsze coś zostaje...
Pozdrawiam serdecznie :)
piękny wiersz,
daje do myślenia,
miłego dnia:)
Nie wszystko jeszcze wypowiedziano. Słowa mają wielką
moc. Jednak uważajmy, co mówimy, bo może ludzi
krzywdzimy? Pozdrawiam serdecznie z podobaniem:)